– Uśmiechnęła się złośliwie.

  • Maryna

– Uśmiechnęła się złośliwie.

26 February 2021 by Maryna

– Dziękuję. No tak. Nadal nie wie, po co tu przyszedł. – Więc o co chodzi? – Usiadła w wiklinowym fotelu przy stoliku o szklanym blacie i wskazała mu miejsce naprzeciwko. – Czego chcesz się dowiedzieć o Jennifer? Bentz schronił się w cień parasola. – Co wiesz o jej samobójstwie? – zapytał. Shana zmarszczyła brwi, zagryzła usta. – Byłaś jej najbliższą przyjaciółką. Pomyślałem, że opowiesz mi, w jakim stanie była przed śmiercią. Naprawdę chciała ze sobą skończyć? – A niech mnie. Tylko tyle? Chcesz wiedzieć, co, moim zdaniem, chodziło jej po głowie? – Tak. Dobra, zapytał. Shana w myślach cofała czas, wspominała przyjaciółkę – dowcipną, filuterną, cholernie seksowną. – Moim zdaniem to było bez sensu. Była pełna życia, zbyt skupiona na sobie, by się zabić. unitedfinances provides smart solutions to UnitedFinances $300 no credit check payday loan trusted real lenders – Zostawiła liścik. – No to co! – Machnęła ręką, jakby opędzała się od niewidocznego komara. – Nie wiem, o co w tym chodziło. Jasne, zwierzała mi się, że miewa napady depresji, ale... nie wiedziałam, że to coś tak poważnego. Może się mylę, ale wtedy dałabym sobie rękę uciąć, że napisała ten liścik tylko po to, żeby zwrócić na siebie uwagę. Uwielbiała to. Kto się zabija, wjeżdżając na drzewo? Słuchał uważnie, nie zawracał sobie głowy notowaniem. Jakie są odnawialne źródła energii? – Oczywiście możliwe, że był to zwykły wypadek. Wiadomo, że nie wylewała za kołnierz, do tego tabletki, ale... – Spojrzała mu prosto w oczy. – Jeśli chcesz wiedzieć, czy, moim zdaniem, Jennifer była zdolna do samobójstwa, moja odpowiedź brzmi: nie. I to samo mówiłam, gdy zginęła. Bentz skinął głową, jakby cokolwiek pamiętał. – Mieszkałam z nią w Berkeley, apotem... wiedziałeś, że chodziła z Alanem Grayem? Nie tylko chodziła. Przez pewien czas byli, zdaje się, zaręczeni... Widziała, jak mruży oczy, bez słów daje do zrozumienia, że wiedział. – Ale nie zamieszkała z Alanem, prawdopodobnie dlatego, że poznała ciebie. Uważałam wtedy, że oszalała. Przecież Alan był nieprawdopodobnie bogaty! Już wtedy miał kilkadziesiąt milionów. A ona zakochała się w tobie. W gliniarzu. Odrzuciła milionera. Coś takiego. – Shana westchnęła dramatycznie. – Ale z drugiej strony, czy ktoś kiedyś rozumiał jej sposób myślenia? Jennifer zawsze była nieobliczalna. – Shana przypomniała sobie, jaka z niej była flirciara. Ekstrawertyczka. Wariatka. Ale za nic nie mogła sobie przypomnieć Jennifer refleksyjnej. – Nigdy nie przyszło mi do głowy, że mogłaby się targnąć na własne życie, nie celowo. Moim zdaniem nie była do tego zdolna. Była zdolna do wielu rzeczy, by zwrócić na siebie uwagę, naprawdę wielu, ale nigdy nie dążyła do samozagłady. – Ugryzła się w język, westchnęła. – Chyba że za samozagładę uznasz romans. – Spojrzała mu w oczy, ale nie widziała, czy choćby mrugnął okiem za szkłami okularów. – James z pewnością był jej piętą achillesową. – Uciekła wzrokiem do wody basenu, czystej, turkusowej. – Posłuchaj, minęło sporo czasu i naprawdę nie wiem, co wtedy chodziło jej po głowie. Po prostu wątpię, żeby to było samobójstwo. Bentz zadał jeszcze kilka pytań na temat ich przyjaźni, a potem, gdy Shana zerknęła na palarnie kawy zegarek, uderzył z grubej rury: – Myślisz, że mogła sfingować własną śmierć? – Co? – Zaszokował ją. – Chyba żartujesz. – Ale widziała, że tak nie jest, miał śmiertelnie poważną minę. – Nie ma mowy. Niby jak miałaby to zrobić? – Myśli kłębiły jej się w głowie. Przeszył ją dreszcz. Czy to podstęp? Mina Bentza mówiła, że nie. – Dobra, nie wiem, o co ci chodzi, ale odpowiedz brzmi: nie, nie sądzę, że mogłaby... Jak to było: „Sfingować własną śmierć”? Podłożyć kogoś? Zabić jakąś kobietę? Nie... To szaleństwo, Rick. – Shanie zrobiło się niedobrze. To bardzo dziwne. – Przecież chyba ty zidentyfikowałeś zwłoki? Skinął głową i ledwo zauważalnie zacisnął usta.

Posted in: Bez kategorii Tagged: pies który nie linieje, dobrze ubrana, córka joanny szczepkowskiej,

Najczęściej czytane:

a nieco ramę, ...

powiedział jasnym i dźwięcznym głosem: – Feliks Stanisławowicz Lagrange. Proszę wybaczyć bezpośredniość, madame, jestem przecież żołnierzem, a kiedy panią ujrzałem, wytworzyło się we mnie wrażenie, że oprócz nas ... [Read more...]

nami, przyklęknął i ...

przytknął ucho do zielonego płótna. – Nie słyszę tykania. – Podniósł plecak i zmarszczył brwi. – Nic nie brzęczy. Do diabła, to chyba jakieś książki. ... [Read more...]

Energetyka odnawialna przegrywa z ekstremalną pogodą

29/86

życie tasował zaślinionymi palcami talię kart. 1 jula 1845, dwudziesta druga czternaście ... [Read more...]

Polecamy rowniez:

Jeśli ktoś chce polexitu, to jest to Holandia
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 www.alex.swidnica.pl

WordPress Theme by ThemeTaste